Gdyby nie było przepisów, bezduszni kapitaliści konstruowaliby coraz wydajniejsze, wygodniejsze w użyciu i bardziej bezpieczne maszyny, powodowani chęcią zysku. Ale przepisy istnieją i oprócz rachunku ekonomicznego trzeba uwzględniać wymagania, które czasem wymykają się rozumowi.[1]„To nic, że czasem nie wie, czemu służyć:
Nie ten najlepiej służy, kto rozumie”.
Czesław Miłosz, Miłość.

Do niedawna źródłem prawa były ustawy (z ustawą zasadniczą na czele) i rozporządzenia wydawane na podstawie ustaw. Wystarczyło być na bieżąco z Dziennikiem Ustaw,[2]dziennikustaw.gov.pl czyli przeczytać kilka aktów prawnych (kilkadziesiąt stron) dziennie.

Po przystąpieniu do UE zyskaliśmy nowe źródło — Dziennik Urzędowy Unii Europejskiej[3] eur-lex.europa.eu publikujący dyrektywy (Parlamentu Europejskiego lub Wspólnoty Europejskiej), decyzje i rozporządzenia (Komisji Europejskiej, Komisji i Parlamentu Europejskiego). Są jeszcze zalecenia i opinie, ale nie mają „mocy wiążącej”.

Przykład. Poniższe przepisy[4]ilustracje pochodzą z prezentacji p. Piotra Gajosa „Oznakowanie CE – Przerabianie i dostosowanie maszyn i urządzeń” – webinar dotyczą samego tylko oznakowania CE. Do tego trzeba dodać rozporządzenia (KE)764/2008 i (KE)765/2008 oraz decyzję 768/2008/WE, a już jest gotowe kolejne rozporządzenie (UE)2019/1020.

Dyrektywy nowego podejścia 
Rco• 
PICO 
urtadtenia 
kom 
REO 
moď". • n e 
IVDR 
AIMD 
zastOTwami 
pprR 
GAR 
triskCE 
NAW' 
2013/29/Eu 
2014/28,'Eu do ATEx 
urządzenia do w
ゴ コ e dy 「 ektywy 
き 1 ミ 、 ミ 1 第 0 
1- 当 6 0 第 ・ 
、 03 ~ 4 ! 第 5 
ー 、 、 第 OW 
を 0 を ー を を ミ ; -0 を 当 ・ : を ! 。 ま ミ を od - と を w も 「 お ミ 。 イ き 、 靆 ョ 
一 ・ イ 第 「 0 , 03 当 
き 12 、 、 ま w E = 
き こ 0 ~ 0 、 、 W 第 
2 ュ CE

Decyzjerozporządzenia są stosowane bezpośrednio — implementacja do prawa krajowego nie jest wymagana. Przykładem jest słynne RODO.[5]Ciekawostką, pokazującą jednak prawdziwą hierarchię w UE, jest możliwość wydawania rozporządzeń przez samą Komisję Europejską, a przez Parlament Europejski — … Continue reading Dyrektywy natomiast, w założeniu, nakładają obowiązki (dostosowania prawodawstwa) na kraj członkowski, nie mając bezpośredniego skutku dla podmiotów prywatnych. Wymagana jest tzw. implementacja — aby nowe prawo zaczęło obowiązywać w Polsce, konieczna jest odpowiednia ustawa (ewentualnie rozporządzenie) wdrażająca dyrektywę do naszego porządku prawnego.  Orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) konsekwentnie zawęża[6]rp.pl jednak znaczenie zapisanego w traktacie lizbońskim braku skutków bezpośrednich dyrektyw.[7]art.288n, eur-lex.europa.eu

Orzecznictwo TSUE, stopniowo zmieniające praktyczne znaczenie traktatu, pokazuje zarazem ważną rolę sądownictwa w ogóle. Ostatecznie o znaczeniu prawa decydują sędziowie, a sędziowie są niezawiśli,[8]choć czasem może dziwić, że nie zawiśli tzn. w podejmowanych rozstrzygnięciach nie są związani orzeczeniami wydanymi przez innych sędziów.

Na koniec trzeba wspomnieć o normach. Komisja Europejska zatwierdza i publikuje wykazy [9]ale nie treść — normy są płatne tzw. norm zharmonizowanych, czyli odpowiadających przepisom dot. bezpieczeństwa produktów.[10]Oficjalnym lecz zupełnie nieczytelnym (publikowanym przyrostowo: norma X weszła, norma Y wyszła) źródłem są decyzje KE: ec.europa.euWykaz nie zawsze aktualny, ale przynajmniej … Continue reading Normy niby nie są obowiązkowe, ale wprowadzenie na rynek produktów niezgodnych z normami może wymagać uzyskania potwierdzenia zgodności produktu z prawem przez tzw. jednostkę notyfikowaną. Dodatkowy kłopot i dodatkowy koszt. Stosowanie się do norm (choćby był to zakaz stosowania czerwonego koloru do przycisku „stop”) wydaje się w tej sytuacji relatywnie korzystne.

Jakie stąd wnioski?

Po pierwsze: przepisów jest dużo więcej, niż ktokolwiek może przyswoić. Można jako tako poznać mały ich wycinek, np. związany z bezpiecznym użytkowaniem maszyn.

Po drugie: można skupić się na przepisach europejskich. Nasze implementacje mają znaczenie coraz bardziej formalne albo nawet dekoracyjne.

Po trzecie: ostatecznie i tak niczego nie można być pewnym — ryzyko niezgodności z prawem jest nieuniknionym obciążeniem każdego działania na europejskim „wolnym rynku”.

Po czwarte: stosowanie się do znanych przepisów (i norm) zgodnie z rozumem, zmniejsza jednak ryzyko konfliktu z prawem oraz zwiększa szanse na porozumienie z egzekwującymi prawo urzędnikami.

Które z tych wniosków są optymistyczne, a które nie, pozostawiam ocenie Czytelnika.

Możemy wysyłać powiadomienia o nowych publikacjach na podany adres email.

Bez obaw! Nikomu nie udostępnimy podanego adresu. Dodatkowe informacje na stronie ocena-ryzyka.pl/dyskrecja/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

35  −  29  =