Slogan „bezpieczeństwo przede wszystkim” jest tak popularny, że prawie nikt już nie zwraca na niego uwagi. Czasem jakiś entuzjasta wrzuci tekst w rodzaju „a co Ty zrobiłeś dla realizacji Planu Pięcioletniego”… tzn. pardon, „Planu Zero Wypadków”. Tablice przy wejściach dumnie prezentują czterocyfrowe liczby dni. Poziom ryzyka osiągnął zero i nadal spada.

A tak po prawdzie, jak jest?

zawsze i wszędzie

Zacznijmy od górnego C. Bezpieczeństwo nie może być „wartością najwyższą zawsze i wszędzie”, bo ryzykowanie (zdrowiem, majątkiem, popularnością) jest wpisane w człowieczeństwo. Ratownicy, żołnierze, kosmonauci, matki — to wszystko musielibyśmy odrzucić. Kto stawia własne bezpieczeństwo przed uczciwością, życzliwością, rodziną, patriotyzmem etc., tego nie będziemy pokazywać naszym dzieciom jako wzór.

A co z bezpieczeństwem innych? Zamiast etycznych dociekań, do których nie czuję się tu uprawniony, przytoczę dialog kpt. Jugenmanna ze swą (nieżyjącą) załogą:

– Powiedz mi, Stanisław, czy to prawda, że baliście się ze mną latać?
Szmer cichnie na chwilę. Potem wzmaga się, mocniejszy niż przedtem.
– Kapitanie, służba na „Anie” to było marzenie i zaszczyt dla każdego z nas.

Paweł Kempczyński. Requiem dla Europy

W hierarchii wartości bezpieczeństwo stoi bardzo wysoko.[1]gdzieś zaraz pod życiem Ale nie wyżej.

w przedsiębiorstwie

Nawet zawężając zakres pytania do relacji pracownik-pracodawca i to tylko w dziedzinie zdrowia i życia, bezpieczeństwo może być priorytetem tylko dla niektórych, np. dla służb bhp. Dla pozostałych jest jedynie uwarunkowaniem,[2]koniecznym i potrzebnym, to nie ulega wątpliwości nie celem. Coś jak warunki brzegowe w równaniu różniczkowym. Działamy w granicach prawa, ale celem nie jest zachowanie prawa. Dlaczego nie? Bo nie da się optymalizować procesu pod kątem bezpieczeństwa. Tzn. da się, ale tak postawione zagadnienie ma tylko jedno rozwiązanie, które matematycy nazywają „trywialnym” — zatrzymanie produkcji. Jakakolwiek działalność zawsze wiąże się z ryzykiem, bezpieczne są tylko maszyny wyłączone.[3]jeśli są zamknięte w magazynie, do którego nikt nie chodzi

Jak praktyka rozwiązuje tę trudność? „Bezpieczeństwo” zostaje sprowadzone do „wskaźników bezpieczeństwa”, zamiast „bezpieczeństwa przede wszystkim” mamy „wskaźniki bezpieczeństwa przede wszystkim”. Odpowiedni ludzie opracowują odpowiednie tabelki, w których odpowiednie rubryki muszą być „na zielono”. Więc są.

w rzeczywistości

W mojej cynicznej, jeszcze nie opracowanej[4]w odróżnieniu od tej, którą stosuję metodzie oceny ryzyka przez koszt, wszystko można przeliczyć na pieniądze. Złamanie paliczka lewego palca serdecznego to ileś-tam,[5]firmy ubezpieczeniowe mają takie wyliczenia i stosują je na co dzień np. 1.000 PLN — kwota dowolna, ale taka, by pracownik nie czuł się poszkodowany. Jeśli prawdopodobieństwo złamania na danym stanowisku wynosi 0,1/miesiąc, to roczny koszt ryzyka na tym stanowisku wynosi 1.200. Zastosowanie w tym miejscu osłony blokującej (przyjmijmy koszt 2.000), która zmniejszy prawdopodobieństwo do 0,001/rok, zwróci się po dwóch latach.

Ale takie przeliczanie ludzi na pieniądze może się komuś wydać, jako się rzekło, cyniczne, odrażające i zgniłokapitalistyczne. Ma też tę praktyczną wadę, że jest bardzo kłopotliwe i mało wiarygodne, bo w szacowaniu poszczególnych elementów ryzyka łatwo popełnić błąd. Jak np. w razie wypadku śmiertelnego oszacować koszt pobytu prezesa w więzieniu?

I tu z odsieczą przybywa UE i jej przepisy. Przepisy są tak zagmatwane i zarazem wymagające, że można bez wielkiego (nomen omen) ryzyka przyjąć, iż należy spełnić to, co konieczne, i nic więcej.

NB. Z niejasności przepisów wynika zarazem bezpośrednio, że to, co konieczne, zależy istotnie od tego, który przepisy objaśnia.[6]Czy Państwa audytor akceptuje ryzyko resztkowe? A czy potrafi uzasadnić jego akceptowalność?

Photo by Bicanski on Pixnio

Możemy wysyłać powiadomienia o nowych publikacjach na podany adres email.

Bez obaw! Nikomu nie udostępnimy podanego adresu. Dodatkowe informacje na stronie ocena-ryzyka.pl/dyskrecja/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  +  56  =  66